Sposoby motania chusty długiej tkanej – jak dopasować ułożenie dziecka w chuście do jego wieku

Uważaj. Nie wszystkie pozycje układania dzieci w chuście polecane w internecie są bezpieczne. Wraz z popularyzacją chustonoszenia pojawiło się bowiem mnóstwo designerskich propozycji, które jednak bywają groźne nawet dla starszaków. Dlatego dzisiaj przybliżymy Ci odpowiednie sposoby wiązania chusty długiej tkanej, ich charakterystykę, zalety oraz wady.

W tym artykule:

Jakie sposoby motania chusty długiej tkanej możesz stosować bez obaw?

W Noś i Tul jesteśmy zwolennikami poczucia pewności i prostoty rozwiązań.

Co to oznacza?

Niedoświadczonym rodzicom polecamy naukę 2-3 sposobów motania chusty i opanowania ich do perfekcji. Dzięki temu zyskują oni gwarancję prawidłowego ułożenia ciała dziecka, co jest istotne dla jego zdrowia i bezpieczeństwa.

Większa różnorodność polecana jest natomiast tym, którzy opanowali tę sztukę do perfekcji. Pozbyli się też obaw i strachu.

Najbardziej popularne i też najzdrowsze wśród sposobów motania chusty długiej tkanej są:

  • kieszonka
  • kangurek
  • koala
  • plecak prosty
  • plecak prosty z koszulką

W trzech pierwszych propozycjach dziecko ułożone jest na brzuchu i klatce piersiowej opiekuna, dwa pozostałe to sposoby noszenia dzieci na plecach.

Kieszonka – sposób, który pokochali rodzice

Jest to uniwersalna metoda chustonoszenia. Można ją wykorzystywać już przy noworodkach, w tym również przy noszeniu wcześniaków i dzieci z niską wagą urodzeniową.

Chusta otula dziecko oraz plecy rodzica. Materiał na ramionach układa się blisko szyi i opiekuna. Natomiast końce wiązane są na jego lędźwiach.

Ten sposób motania ma swoje wady i zalety.

Kieszonką zachwycają się rodzice bez doświadczenia w wiązaniu chusty długiej tkanej. Omotanie pleców opiekuna na początku procesu daje większą stabilizację i ułatwia prawidłowe ułożenie wiotkiego ciała noworodka.

W tej metodzie ciężar dziecka rozkłada się równomiernie, odciążając ramiona i plecy rodzica.

Jednak..

Wiązanie z tyłu czasem wymaga pomocy drugiego opiekuna. Dotyczy to w szczególności osób, które:

  • rozpoczynają dopiero swoją przygodę z chustonoszeniem,
  • zaczynają od układania wiotkiego noworodka;
  • nie pozbyły się jeszcze obaw i wewnętrznego oporu.

Ponadto wiązanie chusty na lędźwiach przy dłuższych spacerach może prowadzić do wyginania odcinka kręgosłupa dorosłego do przodu. Ostatecznie powoduje to ból i dyskomfort. W dłuższej perspektywie czasu prowadzi do pogłębienia lordozy.

Dlatego do noszenia starszych i ciężkich dzieci kieszonkę lepiej stosować okazjonalnie.

Kangur to podstawa

Jest to kolejna propozycja idealna do noszenia noworodków, wcześniaków i dzieci z niską wagą urodzeniową

Tę najbardziej polecają lekarze pediatrzy, ortopedzi oraz specjaliści ds. chustonoszenia.

W tym motaniu materiał na ramionach rodzica rozkłada się szerzej i tworzy tzw. motylki. Chusta krzyżuje się w części środkowej ich kręgosłupa, a końce związane są z przodu, tworząc pewien rodzaj siedziska dla dziecka.

Największe zalety sposobu wiązania chusty na kangurka:

  • bezproblemowe ułożenie dziecka w pozycji zgięciowo-odwiedzeniowej dopasowanej do jego wieku;
  • właściwe ułożenie główki;
  • możliwość korekty  pozycji dziecka, do którego opiekun ma dojście z boku chusty;
  • równomierne rozłożenie ciężaru na ramionach i odciążenie pleców noszącego;
  • brak ryzyka wyginania odcinka lędźwiowego opiekuna.

Często jednak rodzice uznają ten sposób motania chusty za nieco trudniejszy. Niektórzy (chociaż zdarza się to niezwykle rzadko) czują także dyskomfort na ramionach. Pojawiają się opinie, że motylki mogą krępować ruchy np. przy sięganiu rzeczy z wyższej półki w sklepie, czy w domu.

Warto jednak opanować tę metodę. Chroni ona bowiem nie tylko dziecko, ale także rodzica.

Koala – ze starszakiem z przodu

Inna nazwa tej metody to “2x”.

W tym wiązaniu materiał otula plecy rodzica w odcinku lędźwiowym i krzyżuje się w ich środkowej części oraz z przodu. Tworzy to charakterystyczną kieszonkę z dwóch fragmentów tkaniny. Końce wiązane są z przodu, pod pupą dziecka.

Największą zaletą tej metody jest fakt, że chustę wiąże się bez dziecka. Malucha układa się w niej później. Następnie otula się jego ciało, dociąga chustę oraz ponownie ją wiąże.

Jest to rozwiązanie idealne przy energicznych dzieciach, które nie bardzo mają ochotę  współpracować z rodzicem. Jest to też sposób polecany zimą, gdy układanie ubranego już dziecka może doprowadzić do jego przegrzania.

Jednak nie należy nosić tak noworodków. Nogi dziecka pozostają tu dość szeroko odwiedzione, co u najmniejszych pociech może doprowadzić do dysplazji stawu biodrowego lub przerostu kręgosłupa.

Chusta wiązana na koalę sprawdzi się przy cięższych i już siedzących starszakach.

Plecak prosty – uniwersalny sposób dla odważnych

Jest podstawą noszenia dziecka w chuście na plecach. Jest tak samo uniwersalny jak kangur – tak można układać także noworodki.

Jednak częstszym widokiem jest kilkulatek na plecach rodzica niż niemowlę.

Blokada zazwyczaj wynika ze strachu rodziców przed przerzuceniem wiotkiego ciała noworodka na plecy. Opiekunów hamuje także fakt, że nie mają oni kontroli nad tym, co się dzieje z maluchem.

W tym motaniu dziecko układa się najpierw na chuście, a następnie przerzuca z nią przez ramię. Końcówki materiału wiązane są z przodu.

Zaletą tego sposobu wiązania chusty długiej tkanej jest doskonałe rozłożenie ciężaru dziecka na plecach rodzica. Odciąża to kręgosłup dorosłego zwłaszcza przy noszeniu starszaków.

Daje też dzieciom większą swobodę ruchów. Dlatego preferują je ciekawskie maluchy, które mają w nim lepszą percepcję świata, obserwując go z poziomu oczu rodzica.

Plecak prosty z koszulką – do noszenia starszaków

To wiązanie, zwane inaczej DH, należy do opcji wielowarstwowych. Dziecko umieszczone jest na plecach i podwójnie otulone materiałem. Obejmuje on też klatkę piersiową i brzuch opiekuna, tworząc dość szeroki pas.

Dziecko blisko przylega do rodzica. Jego ułożenie jest podobne do tego w nosidle, a nogi dość daleko odwiedzione. Dlatego polecane jest do noszenia starszych, kilkumiesięcznych dzieci. Warto z nim poczekać nawet do momentu, kiedy zacznie ono stawiać pierwsze kroki.

Jednocześnie pozycja ta jest fenomenalna z punktu widzenia opiekuna. Odciąża kręgosłup, co sprawdza się przy noszeniu starszych, cięższych pociech.

Podwójnie naciągnięty materiał sprawia, że koszulka dodatkowo grzeje, dlatego w największe upały zarówno dziecko jak i rodzic mogą odczuwać dyskomfort temperaturowy. Warto wówczas postawić na plecak prosty lub koalę.